Autor |
Wiadomość |
aaa4
n0000b
Dołączył: 18 Sty 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
as |
|
W domu panowala glucha cisza. Gini wziela sie w garsc. Podeszla do drzwi, oddzielajacych pokoj od schodow na gore i otworzyla je. Dluga chwile stala, usilujac opanowac drzenie miesni, i wpatrywala sie w ciemnosc.Schody trzeszczaly, kiedy wspinala sie na gore. Nie bylo tu ani poreczy, ani wlacznika swiatla, schody prowadzily prosto do jedynego pokoju na pieterku. W suficie znajdowalo sie gole okienko. Gini przywarla plecami do sciany, czekajac, az oczy przyzwyczaja sie do ciemnosci.
Stopniowo zaczela rozrozniac ksztalty. W pokoju nie bylo zadnych mebli. Na podlodze bezposrednio pod oknem ktos rozlozyl kawalek wykladziny i spiwor. Przez jedna straszna chwile miala wrazenie, ze na poslaniu ktos lezy, zaraz jednak zdala sobie sprawe, ze poza nia w pomieszczeniu nie ma zywej duszy. Obok spiwora lezalo kilka przedmiotow.
Zblizyla sie, uklekla i sprobowala rozpoznac je dotykiem. Pusty metalowy swiecznik, pudelko zapalek i jakis pakunek... Plaska, sztywna paczuszka - koperta z grubej tektury, otwarta z boku. Wymacala rozciecie, najprawdopodobniej zrobione nozem.
Podniosla koperte z nadzieja, ze uda jej sie odczytac nazwisko adresata w mniej gestej ciemnosci pod okienkiem, lecz okazalo sie to niemozliwe. Znow poczula dreszcz. Z lekiem wsluchiwala sie w cisze. W kopercie cos bylo, cos sztywnego i zupelnie gladkiego.
Przesunela dlonmi po podlodze dookola i pod spiworem, ale nie znalazla niczego wiecej. Chwycila koperte i ostroznie zeszla na dol.
Swiatlo troche ja uspokoilo, wreszcie odetchnela pelna piersia. Czula, ze musi sie bardzo spieszyc. Spojrzala na przylepiona na srodku koperty kartke z wydrukowanym adresem: James McMullen, c/o doktor Anthony Knowles, Christ Church, Oksford. Znaczka nie bylo, co wskazywalo, ze ktos musial osobiscie doreczyc przesylke.
Wewnatrz znajdowaly sie zdjecia, owiniete kartka grubego bialego papieru. Kiedy przebiegla wzrokiem tresc listu, wydala cichy okrzyk zdumienia. Pod kilkoma zdaniami widnial podpis ojca Johna Hawthorne'a, sam list zas byl krotki i zwiezly.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 15:07, 31 Sty 2018 |
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|